Niewielu ludzi wie cokolwiek o oprogramowaniu anielskim i egzaminach Dusz. Jest to ważny proces, który dotyczy w tej chwili wielu Dusz na Ziemi. Zapraszam do przeczytania trzeciej części rozmowy z Aleksandrem Deyev.
Kiedy Dusza wynurzy się z rdzenia źródła jest czysta. Ponownie rozpoczyna wędrówkę w celu zbierania doświadczeń, zbudowania osobowości.
Może. Każda szkoła jest ogromnie ważna, ceniona. Istnieje dziesięć poziomów szkół. W jednych obowiązują bardzo rygorystyczne reguły, w drugich – nowoczesnych panują luźne zasady. Ziemia znajduje się dokładnie pośrodku. Nie jest za trudna, nie jest za prosta. W naszej galaktyce mamy około dwudziestu szkół. Nie jest to zbyt wiele. Proces stwarzania szkół jest trudny i czasochłonny.
Każda szkoła jest obciążona różnego rodzaju pasożytami. Są to istoty, które bytują na procesach nauczania, na Duszach, na naszych osobowościach. Ostatnio rozmawiałem z Duszą na temat klasy pasożytów, które zaspokajają nasze potrzeby poznania czegoś niezwykłego. Istoty te to zawodowi oszuści. Dają nam dokładnie to, czego poszukujemy. Stwarzają iluzje, w które długi czas wierzymy, a oni karmią się energią naszej uwagi. Istnieje ogromna ilość istot, które nazywają siebie Jezusami, Buddami, Sziwą itd..
Byty te spotykają się i ustalają nowe strategie działania zależne od trendów rozwojowych. W tym roku powstało zapotrzebowanie na podszywanie się pod ludzką Duszę, więc istoty te udają głos naszej Duszy. Taka nowość na rynku. Trzeba zdawać sobie sprawę, że fala energii, która spływa na Ziemię w celu wzmacniania w nas rozwoju oprogramowania, działa w równym stopniu na dobrą co i złą stronę. Z tej energii korzystają istoty po obu stronach. To bardzo komplikuje sprawy. Ludzie są dodatkowo zagrożeni.
Zawodowi oszuści są bardzo sprytni. Działają poprzez zaspokajanie naszych pragnień. Skupiają się na ludziach zagubionych lub osobach, które chcą iść w rozwoju duchowym na skróty. W Polsce ogromna ilość ludzi jest przekonana, że ma wspaniałe połączenie z Bogiem, Jezusem Maryją, Saint Germain’em i innymi. Jest to praca zawodowych oszustów pochodzących z dolnego astralu. Oni przychodzą do nas z receptą na życie, na szczęście. Na początku jesteśmy zafascynowani. Wierzymy w to, że nam pomagają, a potem przychodzi rozczarowanie gdyż poprawa nie następuje. Na końcu dostajemy bardzo wysoki rachunek za współpracę. Oszuści pasożytują na naszej energii, bo o nią zawsze chodzi. Jesteśmy z tej energii okradani. Oni nie są zainteresowani naszym dobrem. Oszukiwaniem zajmują się tysiące lat i są w tym specjalistami. Nazywają siebie legionem. Jest ich potężna ilość, ponieważ ludzka zachłanność i lenistwo pozwalają im się rozwijać.
Wynika to z tego, że ludzie nie mają połączenia z Duszą ani z Bogiem. Nie mają wewnętrznego kompasu, zatem nic ich nie prowadzi. Ludzie czują się zagubieni, brak im wiedzy, nie pamiętają.
Dlatego jest teraz czas na to, żeby obudzić jak największą ilość Dusz, żeby mogły rozpakować oprogramowanie anielskie, połączyć się z wcieleniem i podejść do egzaminów.
No właśnie. Moja Dusza mówi, że jest potrzeba przesunąć świadomość zbiorową. I tym się między innymi zajmujemy.
Tak. To prawda. Trzeba jednak wiedzieć, że nowy świat jest przygotowany na określoną ilość istot, dlatego ilość Dusz, które przejdą egzaminy jest z góry zaplanowana. W idealnych warunkach będzie to trzydzieści procent, ale może być mniej. Trzydzieści procent Dusz w najlepszym przypadku przejdzie do nowego świata. To ogromna ilość.
W tej chwili na świecie jest bardzo dużo ludzi. Szereg Dusz przybyło tutaj tuż przed egzaminami. Dokańczają ostatnie sprawy, uzupełniają braki, rozpakowują oprogramowanie, chcą przejść egzaminy i zamieszkać w lepszym świecie. Przybyły też Dusze, które chcą pomóc w przechodzeniu egzaminów. Zapotrzebowanie na ludzi, którzy będą innym pomagać przejść oprogramowanie anielskie jest ogromne. To zawód przyszłości. Jesteśmy w momencie przygotowywania do egzaminów. Rozpakowanie oprogramowania to wstęp. Czas egzaminów zacznie się za około sześć lat.
Egzamin zdają tylko te Dusze, które kończą szóstą i dziewiątą klasę. Jest on potwierdzeniem faktu, że Dusza zakończyła pewien etap nauki. Określa stopień kwalifikacji. To w jakim stopniu Dusza opanowała wiedzę z danego etapu edukacyjnego. Średniego (klasy jeden-sześć) lub wyższego (klasy siedem-dziewięć). Po zdaniu egzaminu Dusza może opuścić szkołę i przejść do dalszych etapów doświadczania.
Tak, to prawda. Tyle, że z egzaminu dostajemy ocenę, która jest informacją o tym w jakim stopniu Dusza opanowała naukę z danego etapu edukacyjnego. Od kompetencji Duszy zależy, do jakiego źródła trafi. Jeśli Dusza dostanie szóstkę trafi do najlepszego z możliwych źródeł, a jak tróję, to trafi do źródła z którego wyszła. Zatem jakość zdanego egzaminu decyduje o dalszej drodze rozwoju Duszy. Im lepiej zdany egzamin, tym większe możliwości Duszy.
Nie, nie wiem Dusza mówi, że informację dostaje się w ostatniej chwili. Co ciekawe każdy egzamin organizuje inne źródło, które specjalizuje się w czymś innym. Zatem egzaminy za każdym razem wyglądają trochę inaczej. Dotyczą czegoś innego i odbywają się na innych warunkach. O ile oprogramowanie przechodzimy krok po kroku, o tyle sprawdzian jest wielką niewiadomą i polega na radzeniu sobie na gorąco. Dusza nie wie czego będzie dotyczyć egzamin. Wiem tylko, że odbywa się on w siedmiu obszarach, jakby kierunkach. O wyborze kierunków doświadczania, nauki decyduje Dusza.
Tego też nie wiem. Na razie jesteśmy w ulgowej sytuacji. Nasz świat, choć trudny do życia jest w miarę przyjazny. Za jakiś czas przyjazność świata zniknie. Kiedy matriks zacznie się wyłączać, a proces już się zaczął, na świecie nastanie chaos. Zaczną się anomalie pogodowe, które zaburzą rzeczywistość naszego życia. Im więcej będzie chaosu, tym więcej Dusz będzie chciało stąd odejść. Będzie masowa potrzeba przechodzenia oprogramowania i zdawania egzaminów.
Na rozpakowanie oprogramowania Dusza ma maksymalnie trzy żywoty. To znaczy, jeśli jej się nie uda rozpakować programu w ciągu tego życia, ma na to jeszcze dwa kolejne. Z tym, że każde następnie życie będzie krótsze i mniej komfortowe. Przyczyni się do tego wyłączający się matriks. Najbliższe trzydzieści lat to jest jeszcze ten moment, kiedy rozpakowywanie oprogramowania i egzamin można przechodzić przyjemnie. Potem będzie tylko trudniej. Za kilka dziesiątków lat przejście oprogramowania i zdanie egzaminów będzie dla Dusz ogromnym wyzwaniem, gdyż będzie się to odbywać w skrajnych warunkach. Cywilizacja musi na jakiejś podstawie wyginąć. Ziemię czeka dziesięć tysięcy lat odpoczynku. To czas regeneracji i oczyszczenia śladów po nas. Człowiek w tym czasie powróci do epoki kamienia łupanego, stanie się częścią biosystemu planety.
Oprogramowanie anielskie służy także do wytworzenia przez Duszę ciała światła. Jest to ciało, które czeka na nas w nowym świecie, w piątej gęstości, w przygotowanym dla nas miejscu. Kiedy umieramy, przenosimy się do tego ciała i rozpoczynamy kolejny etap, czyli integrowanie świadomości Duszy. Nowy świat, jest światem idealnym. Można powiedzieć utopijnym. Jest to idealna wersja naszej Ziemi, tak około siedemset lat wstecz .
Właśnie. Dusza powiedziała, że umrę świadomie, czyli dogadamy się kiedy to będzie. Jeśli będę chciała zostać tu trochę dłużej, to ona się zgodzi, ponieważ jest mi wdzięczna za to, co dla niej zrobiłam.
Tak, to prawda. Może być nawet tak, że wrócicie tu jeszcze na jedno życie, jeśli będzie określona potrzeba. Jeśli nie, przechodzicie do piątej gęstości i tam zaczyna się kolejny etap drogi Duszy.
Dlaczego oprogramowanie nazywa się anielskim? Czy ono ma coś wspólnego z aniołami?
Szczerze mówiąc jest to nazwa marketingowa. Chodzi o przyciągnięcie uwagi ludzi. Pierwsza informacja, którą dostałem była taka, że oprogramowanie przychodzi ze świata aniołów. To one przechowują programy w swoich Duszach i dzielą się nimi z nami. Dlatego ludzi, którzy dostają oprogramowanie nazwałem ludźmi z częścią anielskiej Duszy. Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że od momentu kiedy dostajemy oprogramowanie nasza Dusza nie do końca jest ludzka. Zawiera domieszkę Duszy anielskiej.